Wielka Sala

****

Nagle,spośród szmeru otworzyły się drzwi-O!przyszedł ten frajer Taylor!-Powiedział jakiś chłopak-Zamknij się!-odpowiedział Luke ,po czym dodał-Idź do swojej dziewczyny,Jęczącej Marty-Cała sala parsknęła smiechem-no dawaj pojedynek!!!zobaczymy co potrafisz-Powiedział Dancon,-OK.no dawaj!-powiedział Luke i dodał-Mark,sędziujesz-wskazał na Krukona,ten odpowiedział-Dobrze,przygotować różdżki!-obaj chłopcy unieśli je do góry,-Raz...Dwa...Trzy!-Expelliarmus!-krzyknął Dancon,ale Luke był szybszy-Drętwota!!!-coś huknęło, a po chwili Dancon leżał na podłodze,-Evertestati!!!-ryknął chłopak,ale Luke spokojnie odpowiedział-Protego!-zaklęcie odbiło się i trafiło chłopaka,-Poddajesz się?-spytał z uśmiechem Luke,-Spadaj!-krzyknął chłopak po czym wybiegł z sali a Mark powiedział-To było niezłe-dzięki,ale muszę zmykać,nie chcę więcej teraz akcji-uśmiechnął sie-więc po co tu przyszedłeś spytał nagle Lewis,najlepszy kolega Luka-powiedzieć ci matole,że dzisiaj był trening quidditcha!-powiedział i szybko wyszedł z sali jak by nigdy nic,ale nagle dodał-jutro o 10 rano,pamiętaj!-Wyszedł.